16 lis 2022
Nr 11 (305) • LISTOPAD 2022
GAZETA W FORMACIE PDF (12 MB) – POBIERZ
Drodzy Czytelnicy!
Widzieliście już w GCK wystawę poświęconą Karo? Na wernisażu był tłum, ale nie ma w tym nic dziwnego, przez te kilkadziesiąt lat przewinęło się przez najbardziej znany w Gródku zakład ponad tysiąc osób. Pani Ania, która przepracowała tu prawie 30 lat, mówi, że Karo ciągle się przypomina, na ulicy w Gródku wszystkie dziewczyny, które spotyka, to koleżanki z pracy, „nasze karowskie dziauczata”.
Można chyba śmiało postawić tezę, że każda rodzina w Gródku miała kogoś, kto był związany z zakładem Karo – babcię, dziadka, mamę, tatę, ciocię, wujka…Tu pracowały moje ciocie, babcia, dziadek. Ale nie przypominam sobie, żebym jako dziecko chodziła do fabryki. Nie bywałam na choinkach, które z wielkim sentymentem przypominają dzisiejsi pięćdziesięciolatkowie. Smaki pomarańczy, sezamków, chałwy pamiętają do dzisiaj. Dostałam od babci słynny jubileuszowy niebieski ręcznik z dużym napisem „30 lat Zakładów Przemysłu Dziewiarskiego Karo Siedlce”. Ręka w górę, kto taki miał? Ja swój wyrzuciłam chyba 3 lata temu, wyblakły i zużyty długo służył mi jeszcze przy moim filcowaniu. O tych ręcznikach rozmawiałam z kilkoma osobami na wernisażu. O tym, że były z idealnej bawełny, że były ulubionymi ręcznikami… Wyeksponowaliśmy je fajnie na wystawie razem z reformami w różnych kolorach i fasonach. Okazało się, że któraś z pań niedawno nalazła jeden taki w szafie – „nówkę nieśmiganą” i podarowała go swojej córce. Kalesony, koszule, majtki (i to z metkami!) mieszkające w gródeckich szafach to osobny temat. Od 27 lat nie ma już Karo, a one dalej leżą i czekają. Ale dzięki temu trafiły na naszą wystawę. Pani Ala przyniosła pokaźną stertę karowskich ubrań. Te kalesony i podkoszulki miały trafić do Ameryki do jednego z członków rodziny, żeby nie marzł. Ale nie zostały wysłane.
No nie pamiętam, żebym w latach 70. i 80. w ogóle chodziła do Karo. Czy mieliśmy jakieś wycieczki z podstawówki do zakładu? Może, ale nie zapisały się w mojej pamięci. Dopiero chyba w roku 1992 lub 1993, kiedy pisałam reportaż na temat Basowiszcza i zbierałam opinie o festiwalu od gródeckiej elity, trafiłam do kierownika Mikołaja Grycuka. Z wcześniejszym kierownikiem Anatolem Kondrusikiem również dane mi było rozmawiać o tabliczce „Dr Cukierman” z domu przedwojennego żydowskiego lekarza, która trafiła do jego rąk, kiedy pracował w Karo. Przez wiele lat ją przechowywał i dzięki temu możemy ją teraz oglądać w Chacie Białoruskiej w SP w Gródku.
Ponoć wszystkie kobiety, które pracowały na szwalni, do dzisiaj mówią głośno – tak twierdzi pani Irenka. Bo jak chciało się pogadać przy maszynach, trzeba było krzyczeć. Zostało to im do dzisiaj. Ta praca na akord też została u wielu. Dajcie znać, czy zgadzacie się z tym.
Podpowiadajcie tematy, nadsyłajcie swoje zdjęcia, artykuły, listy do 5 grudnia na adres dsulzyk(at)gckgrodek.pl. Szykujemy już dla Was kalendarz na 2023 rok, który trafi do Waszych rąk z następnym numerem ok. 20 grudnia.
Dorota Sulżyk – redaktor naczelna WG-HN
W tym numerze między innymi:
– Na gródeckiej wsi. Październikowe Mieleszki – fotografie;
– Relacja z XL sesji Rady Gminy Gródek;
– Sprawozdanie z działalności Wójta Gminy w okresie międzysesyjnym;
– Aktualności: Powstaje Monografia Nadleśnictwa Waliły, Medale oGródka PoEzji wręczone, Co w Towarzystwie piszczy…, „Choczacca kryknuć” w Mieleszkach;
– Kącik „Aktywnego Seniora”;
– Sukcesy Gryfików;
– „Lubię pracować z dziećmi i młodzieżą” – rozmowa z ks. Dariuszem Sulimą – nowym wikariuszem parafii prawosławnej w Gródku;
– Inicjatywy lokalne mieszkańców Gminy Gródek: „Z przepiśnika mojej babci – przedszkolaki gotują z dziadkami”, „Warsztaty kulinarne we wsi Słuczanka”, „Warsztaty dotyczące oznakowania nazw w przestrzeni wiejskiej”;
– Wieści z GCK: „Bezpieczne miejsce” – spektakl, Nowa wolontariuszka Nazli, „Bardauskaja Wosień” po latach znowu w Gródku, plan zajęć w GCK w Gródku;
– Wieści z Biblioteki: Spotkanie autorskie z Urszulą Gajdowską, Lekcja programowania z robotem, Konkurs czytelniczy, Spotkanie autorskie z Norbertem Grzegorzem Kościeszą;
– „Ścianka z reformami” – Relacja i fotorelacja z wernisażu wystawy „Karo w Gródku”;
– Wspomnienia dawnych pracowników Karo: Sergiusza Cywoniuka, Anny Seweryn, Marii Czołomiej, Niny Supronowicz, Heleny Gierasimczuk;
– Historia Karo w Gródku;
– „Wstążki frunęły za nami” – wspomnienia Eugenii Matys o Szkole Podstawowej w Gródku;
– Cykl Tak to było – Nazwy lokalne; (autor – Janusz Cimochowicz);
– Cykl W ogrodzie i kuchni „Odcinek siedemdziesiąty piąty. Dynie nie tylko na Halloween” (autorka- Barbara Niczyporuk);
– Listy, porady, ogłoszenia, reklamy;
Dobrej lektury!