13 wrz 2024
Nr 9 (323) • WRZESIEŃ 2024
GAZETA W FORMACIE PDF (13MB) – POBIERZ
Drodzy Czytelnicy!
Na wrześniowej okładce fragment inscenizacji dawnego wiejskiego wesela. Przez wieś Waliły przejeżdżają na furze Państwo Młodzi wraz ze Starszymi. Za chwilę zatrzymają się przed tzw. „bramą” zrobioną przez chłopaków ze wsi. Nie przejadą, dopóki nie wysłuchają życzeń i nie zapłacą (butelką lub dwiema). Zwyczaj związany z „bramami” jeszcze ciągle jest aktualny w niektórych miejscach. Ale kto jedzie dziś do ślubu furmanką? Wiele wiejskich zwyczajów pokazanych w przedstawieniu 24 sierpnia minęło bezpowrotnie. Jak powiedziała pani Irenka: – Nasze pokolenie jeszcze o nich pamięta, ale nasze wnuki już nie. Bardzo podobało się jej wnukowi, który nie spodziewał się, że tak właśnie mogły wyglądać kiedyś wesela. Wiele osób obecnych na wydarzeniu w Waliłach zwracało uwagę na wartość edukacyjną inscenizacji, podkreślając, że koniecznie trzeba przekazywać młodym dawne zwyczaje, najlepiej właśnie w taki atrakcyjny sposób. Bo czytanie o tym i oglądanie na zdjęciach to nie to samo. Dawne kilkudniowe wesela angażowały całą wiejską społeczność, to nie to samo, co dziś, kiedy idzie się do knajpy na kilka godzin na weselną zabawę. – Wiasiela byli u Maładoj, pałtara dnia i zabawa wioskowa u Maładoho. Rabili bramy, hulali, ceła wioska hulała i pad woknami, wyraby usie swaje, swaja harełka. Babulki przychodzili pacikawicca Maładymi, uhladacca, siadali na ławaczkach i pryhladalisia jak Maładyja hulajuć. – wspominał Janek Karpowicz. Potem były poprawiny i jeszcze tydzień później „padwiasiołak”.
Kiedyś każda para po ślubie zamawiała ślubny portret – monidło. Wystawę tych portretów (ponad siedemdziesiąt) możemy oglądać na waliłskich płotach. Najstarsze z początku XX wieku, najmłodsze z lat 80. Patrzą z nich na nas młodzi ludzie pełni marzeń, planów, w pięknych sukniach ślubnych i garniturach, z różnymi fryzurami. Z ogromnym sentymentem i wzruszeniem przyjęłam tę wystawę, z zainteresowaniem śledziłam, jak na przestrzeni lat zmieniała się moda. Każdy z Was będzie mógł obejrzeć te monidła, ponieważ powędrują za jakiś czas do kolejnych miejscowości naszej gminy.
Pewnie wiele osób zastanawiało się, co z tych dawnych zwyczajów pojawiło się na ich weselach. Na moim (w sali gródeckiej remizy strażackiej) w połowie lat 90. był swat przepasany białym płótnem, siedząca za stołem fałszywa para Młoda, elementy darzenia połączone już z oczepinami. Nie było już korowaja, nie dostałam posażnej skrzyni – sunduka. Chociaż ten ostatni okazał się ważny w moim życiu.
Więcej na temat weselnej inscenizacji przeczytacie w tym numerze, który wyjątkowo obfituje w artykuły na temat wakacyjnych wydarzeń. Podpowiadajcie tematy, nadsyłajcie swoje zdjęcia, artykuły, listy do 20 września na adres dsulzyk(at)gckgrodek.pl.
W tym numerze między innymi:
– Felieton wstępny redaktorki naczelnej;
– Relacja i fotorelacja z uroczystego otwarcia budynku Urzędu Gminy Gródek;
– Aktualności: m.in. Święto wsi Zubry; Piknik charytatywny – GKS dla Teatru Latarnia;
– Siabrouskaja Biasieda– relacja i fotorelacja;
– Spotkanie z Darią Szarejko-Worobiej;
– Dawne wiejskie wesele w Waliłach- reportaż i fotorelacja;
– Partnerstwa Lokalne w Gminie Gródek – wypowiedź Magdy Łotysz (koordynatorki projektu);
– Korowaj weselny – warsztaty pieczenia korowaja i przepis;
– Dożynki Gminne – relacja i fotorelacja;
– Zabawa w Królowym Moście;
– Wakacje: Gryfiki w Ełku; Półkolonie w GCK; Wakacyjny Turniej Tenisa Ziemnego, Wędrujące „Kaliśniaki”;
– Targ Staroci na Gdybalni;
– „Lubię ludzi” – Rozmowa z Danutą Garkowską;
– Historyczne Impresje o Ziemi Gródeckiej i jej mieszkańcach (14): Rzeczne smutki;
– „W życiu miałam szczęście do cudownych ludzi” – Wspomnienia pani Raisy Dylko;
– Rozmowa z Babcią o Bieżeństwie – rozmowa Michała Adama Kiszkiela z babcią Lubą;
– „Ogród pani Ani” – reportaż o Annie Zawadzkiej i jej ogrodzie;
– Listy, porady, ogłoszenia, reklamy;
Dobrej lektury!
Redaktorka naczelna WG-HN Dorota Sulżyk